Częstochowski Raków po wyrównanym meczu i pechowo straconej bramce przegrał we wtorek, 22 sierpnia na stadionie ArcelorMittal w Sosnowcu 0:1 z FC Kopenhagą. Rewanż, którego stawką będzie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, odbędzie się 30 sierpnia w stolicy Danii.

- Za nami emocjonujące spotkanie przynajmniej z naszej perspektywy. Jesteśmy w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów i było czuć bardzo dobrą energię w zespole, którą przenieśliśmy na boisko - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Rakowa Dawid Szwarga. - Nie chcę wchodzić w zbyt daleko idące niuanse taktyczne, ale uważam, że plan na ten mecz zawodnicy zrealizowali na bardzo dobrym poziomie. To doprowadziło do tego, co jest trudne z Kopenhagą, czyli ograniczenia ich sytuacji, wejść w nasze pole karne, w trzecią tercję boiska. Najważniejszy jest jednak wynik. Konta bankowe Kopenhagi przy awansie do Ligi Mistrzów nie będą pamiętać tego, że był minimalny spalony, albo tego, że w pierwszej połowie nie oddali strzału na bramkę, a mimo to zdobyli gola. Te sytuacje budują w nas przekonanie i pewność, że pojedziemy do Kopenhagi tylko i wyłącznie w jednym celu, aby wygrać mecz. Raków Częstochowa wygrywał na wyjeździe dużo trudnych spotkań. Tak samo będziemy chcieli zagrać w Kopenhadze i awansować do Ligi Mistrzów. Przed nami trudne zadanie, ale zdecydowanie wykonalne.

Częstochowianie nie przestraszyli się mistrza Danii i jako pierwsi zaatakowali bramkę rywala. W 7. minucie groźny strzał oddał Fabian Piasecki, ale z kłopotami wybronił to Kamil Grabara. Dwie minuty później rywale wyszli na prowadzenie. Mohamed Elyounoussi trafił piłką w Bogdana Racovițana, która po rykoszecie wpadła do bramki.

W 22. minucie urazu doznał Jean Carlos, a w jego miejsce pojawił się Deian Sorescu. Na chwilę przed końcem pierwszej połowy do bramki FC Kopenhagi trafił Giannis Papanikolaou. Sędzia skorzystał z wideoweryfikacji. Okazało się, że Greg był na minimalnym spalonym.
 
Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków Duńczyków. Na bramkę Rakowa uderzał Viktor Claesson. W 57. minucie częstochowianie wyprowadzili kontratak, który mocnym, ale niecelnym strzałem zakończył Piasecki. W dalszej części meczu bliski pokonania bramkarza gości był Sonny Kittel. Ostatecznie jednak częstochowianom nie udało się znaleźć drogi do bramki Duńczyków.
 
Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 0:1 (0:1)

Raków: 1. Vladan Kovačević - 25. Bogdan Racovițan, 15. Adnan Kovačević, 3. Milan Rundić (80, 14. Srđan Plavšić) - 7. Fran Tudor, 5. Gustav Berggren, 66. Giánnis Papanikoláou, 77. Marcin Cebula (60, 93. Sonny Kittel), 30. Władysław Koczerhin (80, 8. Ben Lederman), 20. Jean Carlos Silva (23, 22. Deian Sorescu) - 99. Fabian Piasecki (80, 9. Łukasz Zwoliński).

København: 1. Kamil Grabara - 19. Elias Jelert, 3. Denis Vavro, 2. Kevin Diks, 24. Birger Meling - 7. Viktor Claesson (64, 12. Lukas Lerager), 33. Rasmus Falk (86, 39. Oscar Højlund), 9. Diogo Gonçalves (80, 6. Christian Sørensen) - 40. Roony Bardghji (64, 18. Orri Óskarsson), 25. Jordan Larsson, 10. Mohamed Elyounoussi (81, 20. Nicolai Boilesen).

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę